Już sama nazwa owej gry sugeruje, że mamy do czynienia z czymś niemądrym. Żeby nie powiedzieć - głupim - bo gra, wbrew pozorom, wymaga od nas nie lada umiejętności, chociażby niesamowicie szybkiego refleksu, kojarzenia i przede wszystkim - nerwów ze stali. Ale po kolei.
tytuł: Bishi Bashi
wydawca: Konami
producent: KCE Sapporo
rok wydania: 1998r.
Gra dostępna jest głównie w Japonii i ciężko ją zdobyć poza granicami państwa. Aczkolwiek w wersji europejskiej możemy wybrać: bishi bashi special lub hyper bishi bashi. My zdobyliśmy tę pierwszą opcję, która jeszcze się dzieli na trzy tryby: challenge, time trial oraz select game. Stawiliśmy czoła select game i o tym się wypowiemy.
"Zagrajmy w grę"
W select game gramy w duecie siedem rund. Gierki wybieramy w dwojaki sposób: manualny lub losowy. Każde z nas było lepsze w innej grze, zatem opcja losowa wydawała się bardziej sprawiedliwa. Po wciśnięciu wyboru ku naszym oczom ukazała się długa lista konkurencji w oczojebnej aranżacji graficznej, a każda z nich zawiera sporą dawkę wyzwania i humoru.. w stylu typowo japońskim - debilizm górą!
Twórcom należy pogratulować niezwykłej pomysłowości przy kreowaniu poszczególnych mini-gierek. No albo po prostu mieli dobrego dealera! Bo kto przy zdrowych zmysłach może wpaść na pomysł pół nagiego murzyna skaczącego na pogo w celu dohapania się do kawałka mięsa?! Natomiast w innej konkurencji panna młoda z rozpędu rzuca tortem w gości i odpowiednio daleki rzut zakończony rozplaskaniem go na czyjejś twarzy zostaje nagrodzony gromkimi oklaskami! Mało?
Są również konkurencje doprowadzające graczy do stanu przedzawałowego, jak np. kto pierwszy wskaże, która z trzech wylosowanych kostek pokazuje największą ilość oczek. Zaczyna się spokojnie, kostki się wolno obracają, kwestia, kto szybciej wciśnie właściwą - robimy to bez większych emocji. Ale po jakimś czasie kostki zaczynają się obracać z prędkością światła i nasz mózg również zaczyna pracować na przyspieszonych obrotach, w rezultacie prowadząc do wciskania wszystkich przycisków na padzie jak w stanie padaczki!
Są też beznadziejne konkurencje (wcale nie dlatego że nie potrafimy w nie grac .3.) tak jak np. perm master, gdzie należy wystukać odpowiedni rytm. Pomimo naszych największych starań nie udało nam się załapać więcej niż dwóch melodyjek. A szkoda, bo po każdym udanym wytańczeniu melodyjki naszemu bohaterowi rośnie afro - ciekawe czy może pokryć cały ekran!
Są też beznadziejne konkurencje (wcale nie dlatego że nie potrafimy w nie grac .3.) tak jak np. perm master, gdzie należy wystukać odpowiedni rytm. Pomimo naszych największych starań nie udało nam się załapać więcej niż dwóch melodyjek. A szkoda, bo po każdym udanym wytańczeniu melodyjki naszemu bohaterowi rośnie afro - ciekawe czy może pokryć cały ekran!
Poziom abstrakcji w Bishi Bashi przekracza często wszelkie normy (o ile w przypadku Japonii takie coś jak norma w ogóle istnieje...). Jedną z dziwniejszych konkurencji było skakanie dziewczynką, przebraną za królika, po głowach rekinów. Nasuwa się pytanie... Dlaczego? Why? Były również zawody w to, kto mocniej wstrząśnie puszką z napojem gazowanym, która po otwarciu może dolecieć nawet do kosmosu! (wygyrwa ten czyja puszka doleci wyżej) Przesympatyczna była również gierka rytmiczna w której małpka wybijała rytm w jakim mamy wcinać jabłuszka, truskaweczki i inne smakołyki. Ale są też irracjonalne. Wyścigi konne, niby nic dziwnego. Nic, dopóki koń nie dostaje motorka w dupie i zaczyna gnać z niewyobrażalną prędkością!
Gra stosunkowo jest łatwa w obsłudze. Sterowanie nie jest zbytnio skomplikowane, gdyż często opiera się jedynie na wciskaniu jednego bądź dwóch przycisków. W bardzo wielu konkurencjach ważne są również kolory przycisków na padzie, więc bardzo ważne jest aby nauczyć się ich na pamięć. Przed każdą z gierek pojawia się krótka instrukcja (można ją pominąć) tłumacząca na czym będzie polegać rozgrywka oraz w jaki sposób przyduszać pada. Dzięki temu gra jest bardzo przystępna i jej zasady można szybko załapać, a nawet konkurować z już doświadczonymi graczami. Jednakże najważniejszy i tak jest refleks oraz szybkie myślenie. Ewentualnie zakrywanie przeciwnikowi ekranu własnym ciałem ;).
Czy warto?
Ależ oczywiście! W naszym przypadku można mówić o małym uzależnieniu od wspólnej rozrywki. Bishi Bashi jest grą przeznaczoną praktycznie dla każdego i w każdym przedziale wiekowym. Grając z komputerem może się szybko znudzić ale rozrywka jakiej dostarcza przy grze w dwie lub więcej osób jednocześnie jest nieoceniona! Polecamy ją każdemu kto lubi się dobrze bezstresowo bawić. Humor pierwsza klasa!
10/10! (nie żartujemy :D)
Jaki ładny wygląd bloga! (*O*)
OdpowiedzUsuńGra zainteresowała mnie swoim absurdem i szalonym humorem. Na pewno jeśli nadarzy się okazja, to ją wypróbuję ;)
eszymy się, że się podoba (:
UsuńTak, to jest esencja Bishi Bashi. Rozrywka gwarantowana, więc jeśli Ci się uda - koniecznie zagraj!
Oj... jestem istotą, która jeśli chodzi o 'gierkowe wyroby' jest kompletnie do tyłu, bo to niestety są straszne pożeracze czasu, a Aiko cierpi na jego niedobór. Choć nie powiem z opisu gra przypada do gustu. Coś lekkiego, humorystycznego, w sam raz na nudę. :)
OdpowiedzUsuń